Jakoś spodobało mi się nadziewanie tych dużych makaronowych muszli :) Pewnie dlatego, że wbrew pozorom, jest to nie tylko proste danie, ale do tego bardzo efektowne. Pierwsza wersja muszli, o której pisałam jakiś czas temu, bazuje na nadzieniu ze szpinaku i fety, i jest zapiekana na beszamelu. W drugiej wersji, nadzienie również jest ze szpinakiem, ale za to z dodatkiem sera koziego a całość zapieka się w pomidorowej salsie pod pierzynką z żółtego sera.
Muszle nadziewane szpinakową kozą w pomidorach
Nadzienie: 1 łyżka oliwy, 1 łyżka masła, 1 opakowanie mrożonego szpinaku, 1 twarożek kozi (ok. 150 g), 2 ząbki czosnku, pieprz i sól do smaku.
Pomidorowa salsa: 1 mała cebula, 1 ząbek czosnku, 1 łyżka oliwy, 2 puszki pomidorów bez skóry, opcjonalnie 1 chili, sól, 1/2 łyżeczki cukru, ulubione zioła: oregano, bazylia itp.
Do posypania: 150-200 g startego dobrego startego żółtego sera
Piekarnik nastaw na 180 stopni. Nastaw gar z posoloną wodą na makaron a w międzyczasie możesz zabrać się za przygotowanie nadzienia. Rozgrzej na patelni oliwę i masło, dodaj szpinak. Mieszaj całość do czasu, kiedy szpinak się rozpuści i trochę podsmaży. Dodaj ser kozi i wyciśnięty w prasce czosnek. Posól i popieprz do smaku. Mieszaj przez ok 5 minut, aż wszystko się dobrze połączy a ewentualny płyn wyparuje.
Na drugiej patelni rozgrzej oliwę i dodaj posiekaną cebulę, czosnek oraz chili (jeśli wolisz bardziej ostre). Posól i podsmażaj na wolnym ogniu mieszając od czasu do czasu do momentu, kiedy cebula się zeszkli. Dodaj pomidory, zwiększ ogień i gotuj całość, aż wyparuje nadmiar płynu (pamiętaj o mieszaniu). Dodaj sól, cukier i zioła. Wylej sos do naczynia, w którym będziesz piec makaron (ja używam formę do tarty – hmm w sumie, jakby się zastanowić, używam jej do wszystkiego…).
Makaron ugotuj al dente, odcedź, możesz zahartować go zimną wodą – będzie ci prościej go nadziewać. Każdą ugotowaną muszlę wypełnij farszem (ok 1 łyżeczka na muszlę) i układaj obok siebie w naczyniu z sosem. Posyp żółtym serem i wstaw do piekarnika na ok 15 minut. I wcinaj na zdrowie :)
Skomentuj