Tag Archives: jabłecznik

Tarta z jabłkami i creme patissiere

6 Kwi

Idąc za ciosem, postanowiłam wykorzystać świeżo zrobiony creme patissiere i zrobić kolejną nowość. Jabłecznik jest jednym z moich ulubionych ciast a ta wersja trafiła na początkowe miejsca mojej listy. Hmmm ciekawe, jak by smakowała taka tarta z jagodami….. Już się nie mogę doczekać lata :)

DSC_2569Tarta z jabłkami

Składniki na ciasto: 175 g mąki, 40 g cukru pudru, szczypta soli, 2 żółtka, 75 g zimnego, pokrojonego w kosteczkę masła, 2-3 łyżki zimnej wody.
Wnętrze: 4 twarde jabłka (np. ligole), 10 g drobnego cukru, 300-350 ml creme patisierre, 1 łyżka masła.

Zacznij od ciasta. Na stolnicę wysyp mąkę, cukier i sól. Całość wymieszaj, formując kopczyk. Zrób w nim wgłębienie, do którego wlej żółtka, dodaj masło oraz wodę. Teraz całość połącz, siekając dużym nożem aż zacznie przypominać grubą kruszonkę. Na końcu szybko zagnieć, zawiń w przezroczystą folię albo kawałek papieru do pieczenia i włóż do lodówki na min 30 minut. Ja jak zwykle wykorzystałam mikser, który całą ciężką pracę zrobił za mnie ;)
DSC_2572Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Obierz jabłka, przekrój na pół, usuń gniazda nasienne i pokrój w cienkie pasterki. Wymieszaj je z cukrem. Na dużej patelni rozpuść masło i dodaj odsączone z soku jabłka. Podsmażaj je na silnym ogniu przez ok 10 minut delikatnie mieszając. Odstaw.
Wyjmij ciasto z lodówki. I teraz możesz z nim zadziałać na dwa sposoby. Albo rozwałkuj je tak, żeby pokryć formę do tarty o średnicy 20 cm. Albo pokrój ciasto w plastry, wyłóż nimi formę i udepcz aż się wszystkie połączą. Nakłuj ciasto widelcem i wstaw do piekarnika na 10-15 minut (powinno się delikatnie zezłocić). Na podpieczonym spodzie rozsmaruj creme patissiere. Następnie poukładaj plastry jabłek tak, żeby na siebie zachodziły. Piecz przez 15 minut. Przez ostatnie 3-4 minuty możesz włączyć funkcję grillowania (albo samą górną grzałkę), żeby się lekko przyrumieniły. I już :)

Jabłka pod kruszonką

7 Paźdź

W zeszłym tygodniu zastałam na ogródku przyniesioną przez przyjaciół torbę pysznych jabłek. Cały tydzień nosiłam się z zamiarem zrobienia z nich szarlotki, ale ostatnio dni mam za krótkie na robienie ciasta. Kiedy więc wpadłam na ten przepis, nie mogłam się oprzeć, zakasałam rękawy i w ciągu raptem 30 minut opychałam się pyszną mini wersją ciacha z jabłkami.
DSC_2015Mała dygresja – ciekawostka. Kiedy dzisiaj robiłam szybkie zakupy warzywno-owocowe, zostałam namówiona na zakup jabłkogruszki :) Coś niesamowitego. Wygląda jak złota reneta, czyli całkiem spore jabłko, o żółtej szorstkiej skórce – prawdę powiedziawszy wygląda średnio atrakcyjnie. Do momentu ugryzienia. Jest twardawe o lekko przezroczystym miąższu, ale mega soczyste, gładkie w smaku jak jabłko, ale rzeczywiście smakuje jak gruszka. Jak będziesz mieć okazję – koniecznie spróbuj. A przy okazji dowiedziałam się również, że pod koniec jesieni pojawiają się truskawki ananasowe…. ;)

DSC_2013Jabłka pod kruszonką
Składniki: 1 kg jabłek (tj. ok 6 średnich), 1 czubata łyżeczka cynamonu, 100 g masła pokrojonego w małe kawałki, 140 g mąki, 100 g brązowego cukru.

Rozgrzej piekarnik do 200 stopni. Z masła, mąki i cukru zrób kruszonkę tj. rozetrzyj wszystkie składniki między palcami do konsystencji drobnych grudek i wstaw do lodówki. Obierz jabłka i zetrzyj je na tarce, na grubych oczkach. Wymieszaj z cynamonem. I teraz masz do wyboru naczynie – albo możesz ułożyć jabłka w formie na tartę i przysypać kruszonką, albo wykorzystaj do tego mniejsze foremki do zapiekania „na jeden kęs”. Piecz 15-20 minut do momentu, kiedy kruszonka się zezłoci. Pychota.

Szarlotka. Jabłecznik. Placek z jabłkami.

9 Kwi

DSC_0217Czy zamawialiście kiedyś jabłecznik na deser w restauracji albo kawiarni? Ja tak. Wielokrotnie. I z ręką na sercu mogę przysiąc, że tylko w jednym miejscu, JEDNYM, zjadłam ze smakiem calutkie ciacho, a nie same lody, czy sos waniliowy, z którym zostało ono podane.  Kompletnie nie potrafię zrozumieć, dlaczego nadzienie zazwyczaj stanowi kleikową breję tj. kilka jabłek z dodatkiem frużeliny, czy innego spoiwa, a ciasto jest konsystencji piaskowo błotnej o lekko gorzkim posmaku. I prawdę powiedziawszy już sama nie wiem, czy podgrzanie takiego „jabłecznika” jest dla niego kołem ratunkowym, czy gwoździem do trumny.

Będąc pod wrażeniem kolejnej nieudanej restauracyjnej degustacji postanowiłam upiec mój ukochany jabłecznik. Od razu zastrzegam, że wiem i szanuję fakt, że każda rodzina ma swoją szarlotkę i wcale nie twierdzę, że moja jest lepsza – ale ponieważ jest w mojej rodzinie od kilkudziesięciu lat, to z honorami zajęła pozycję nr 1 na mojej ciachowej liście, jako że ściśle wiąże się z moim dzieciństwem i wszystkimi słodko-gorzkimi wspomnieniami z tego okresu.

Przepis:
40 dag mąki, 20 dag masła, 10-12 dag cukru, 1 jajko, 1-2 łyżki jogurtu naturalnego typu greckiego (albo śmietany – zgodnie z książkowym przepisem), 1 opakowanie cukru waniliowego, szczypta soli, 8 średnich jabłek, 1/3 szklanki wody, 2 łyżeczki cynamonu.

Jabłka należy umyć, obrać, podzielić na cząstki i każdą z nich na plasterki. I wszystko wrzucić do garnka postawionego na małym ogniu. Zalać wodą, posolić (tak, tak  – to nie pomyłka – sól wyciąga słodycz owoców) i niech się pyrli do momentu, kiedy jabłucha zmiękną. W razie potrzeby (swąd przypalanych jabłek) należy delikatnie podlać wodę. Pod koniec dodajcie z 2 łyżeczki cukru waniliowego i cynamon, i zostawcie na ok 5 minut na ogniu a potem ostudźcie.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Do mąki należy dodać pokrojone w kawałki masło, cukier i resztę cukru waniliowego, posiekać starannie nożem, a następnie dodać jajo i jogurt, znowu połączyć przy pomocy noża (czyli posiekać), a następnie szybko zagnieść ręką. Ciasto włożyć do miseczki, albo owinąć papierem do pieczenia i włożyć do lodówki na co najmniej 30 min. W czasie kiedy się chłodzi, rozgrzejcie piekarnik na 200 stopni z termoobiegiem albo 220 góra i dół.

Formę do tarty, a jeśli nie macie, to np. tortownicę, wysmarujcie masłem. I teraz ta trudniejsza część – 2/3 ciasta możecie rozwałkować (ale wg mnie wałkowanie kruchego ciasta jest kosmicznie wkurzające, bo klei się straszliwie  – nawet jeśli macie silikonowy wałek) albo położyć na dno formy i pięścią rozgniatać do potrzebnej wielkości (pamiętajcie żeby ciasto wlazło na ścianki). Nakłujcie widelcem powierzchnię ciasta i włóżcie do rozgrzanego piekarnika na ok 10-12 min (ciasto powinno nabrać lekko złocistego koloru). Po wyjęciu z piekarnika, nałóżcie na ciasto jabłka i znowu ta trudna część tj. zabawa z ciastem. Albo rozwałkowujecie, albo kroicie nożem na plasterki i każdy z nich, po lekkim spłaszczeniu w rękach kładźcie obok siebie na jabłkach. I znowu do pieca na ok 20 minut – do momentu kiedy ciasto się zezłoci. Na końcu możecie posypać cukrem pudrem. I nie czekajcie za długo – wcinajcie póki ciepłe.

%d blogerów lubi to: